Znaczki pocztowe powstały w I połowie XIX wieku, jako rozwiązanie problemu wywołanego przez osoby, które nie chciały płacić za przesyłkę. Do pewnego momentu było to w ogóle możliwe. Pierwszym znaczkiem w historii był „Penny Black” wprowadzony do obiegu 6 maja 1840 roku. Z czasem zmieniały się techniki produkcji, walory emitowało coraz więcej państw, a ludzie zaczęli kolekcjonować znaczki. Coraz bardziej pożądane stawały się walory rzadsze, wcześniej wydane, w lepszym stanie lub po prostu ładniejsze. Zaczęto również wyłapywać egzemplarze wydrukowane z błędami, jako ciekawostki i unikaty. Znaczki przestały mieć wyłącznie wartość emisyjną, a zaczęły również kolekcjonerską.
Pierwszy polski znaczek pocztowy powstał już w II połowie XIX wieku, chociaż historia poczty na ziemiach polskich sięga setek lat wstecz. W Królestwie Polskim władze okupacyjne wprowadziły w 1860 roku znaczek, który obowiązywał przez 4 lata aż do końca powstania styczniowego. Niewykorzystane egzemplarze zniszczono. Opłata za przesyłkę do wagi 1 łuta (dawna jednostka wagi) wynosiła 10 kopiejek. Na grafice widniał Herb Królestwa Polskiego i sam projekt wzorowany był na znaczkach rosyjskich. Dzisiaj ten symbol opłaty pocztowej znany jest pod nazwą „Polska Nr 1”. Autorem jego projektu był Henryk Majer. Zajmował się on rytownictwem w Banku Polskim. Zbiór znaczków pod tytułem „Polska Nr 1” należący do Włodzimierza Rachmanowa, został sprzedany w 2010 roku za ponad milion dolarów.
Pierwszy polski znaczek pocztowy z 1860 roku
Za najdroższy, polski znaczek uznawana jest „niebieska 10-koronówka” z 1919 roku z wydania krakowskiego. Były to przedrukowane znaczki austriackie dopłaty i opłaty, na których pojawił się czarny napis „Poczta Polska”. Cenniejsze są znaczki dopłaty, których było mniej niż znaczków opłaty. Z ich rzadkości zdawano sobie sprawę już wówczas. Zdarzało się, że filateliści wysyłali sami sobie przesyłki, aby zdobyć znaczki dopłaty. Również w tamtych czasach pojawiały się pierwsze próby ich fałszerstw. Na rok 2014 wedle katalogu Fischer cena "niebieskiej 10-koronówki" osiągała pół miliona złotych.
Najsłynniejsze podróbki tego znaczka to pochodzące z epoki „müllerówki”, których nazwa pochodzi od ich fałszerza nazwiskiem Müller. Był on urzędnikiem pocztowym z Krakowa. Wykupił duże nakłady znaczków austriackich od spekulantów, a następnie przedrukowywał je w cieszyńskiej drukarni. Wprowadzał je do obiegu już po wycofaniu oryginałów przez pocztę, przez co uchronił się przed oskarżeniami o działania na szkodę instytucji. Sprawa wydała się gdy zauważono, że falsyfikaty różnią się od oryginałów 1 milimetrem odstępu, między wierszami w druku. W ślad za Müllerem poszli inni przez co powstała nawet specjalna komisja, mająca za zadanie wyłapywać podróbki.
Jeden ze znaczków z wydania krakowskiego z 1919 roku
Wydania krakowskie powyższych walorów należą do najdroższych, polskich znaczków. Ich cena zależy od kolorów grafik, nominałów, stanu zachowania i tego czy były skasowane. Ich cena sukcesywnie wzrasta co pokazuje, że filatelistyka nie umarła i warto w nią inwestować. Warto jednak pamiętać, aby zakupów dokonywać tylko u rzetelnych sprzedawców.
Źródła:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Historia_znaczk%C3%B3w_pocztowych_na_ziemiach_polskich